Ostatnia notka w tej książce.
zastanawiałam się co sobie
włączyć, wypadło na to, więc włączać i czytać xD
Po tylu dniach ciężkich zmagań i pracy nareszcie nadszedł
ten czas, aby Wam należycie podziękować. Chciałam wypisać tu Was wszystkich z
nicków, ale wiem, że to niewykonalne, bo jest tu Was AŻ TAK WIELE za co
szczerze i ogromnie dziękuję. Bez Was, waszych komentarzy i wsparcia nie
dałabym rady. Nie mówię tu o samych początkach, bo to były czasy blogosfery,
ale końcówkę tej książki pisałam na wattpada, jak i na bloga równocześnie, więc
naprawdę przyczyniliście się w gigantycznym stopniu do tego, że zakończenie tej
historii ujrzało światło dzienne.
Jestem tak pełna wdzięczności wobec Was, że nawet nie potrafię tego ująć w
słowa. Moje serduszko skacze z radości, bo gdybym nie otrzymywała od Was masy
uroczych i motywujących komentarzy, tej fali miłości i wsparcia dla przygód
Smoczego Jeźdźca oraz tego poczucia, że tam gdzieś w internecie mam za sobą tak
wielu wspaniałych ludzi, nie dałabym rady tego skończyć, ani w ogóle pisać.
Jesteście moimi ukochanymi czytelnikami i naprawdę bardzo Wam dziękuję.
Poświęciliście tyle czasu, aby czytać moje momentami nieudolne wypociny i
jeszcze aby je skomentować! Jestem w pełnym podziwie dla Was!
Teraz tak sobie myślę, że to nie ja, a WY jesteście MOIMI SUPERBOHATERAMI
<3 Każdego dnia dodawaliście mi siły i chęci do dalszego pisania, nawet
jeśli nawalałam z terminami, albo kiedy było kiepsko z weną. Zawsze byliście
tutaj, gotowi, aby czekać miesiącami na rozdział. Jestem kompletnie
wzruszona.
Tak, chyba zacznę ryczeć.
ALE TO DLATEGO, ŻE TAK BARDZO WAS KOCHAM MOIMI CUDOWNI #DRAGONSRIDERS!
Nigdy nie uda mi się dostatecznie wyrazić jak bardzo Wam dziękuję i jak
cholernie jestem wdzięczna <3
KOCHAM WAS i naprawdę, naprawdę DZIĘKUJĘ WAM ZA WSZYSTKO! <3
~ SuperHero *-*
tak na pocieszenie
A teraz troszkę ogłoszeń, bo przy okazji mogę ^^
Wiele osób o to pytało (na wattpadzie), więc odpowiadam tu, żeby każdy widział
NIE BĘDZIE DRUGIEJ CZĘŚCI TEGO OPOWIADANIA
Dlaczego?
To chyba jest jasne, prawda? Czkawka zmarł (tak, to było zaplanowane od
samego początku), Szczerbatek do niego dołączył (po upływie odpowiedniego
czasu), wiadomo, wcześniej ochronili Berk, Meg została wodzem i naprawdę nie ma
tu już czego dopowiadać. Historia od początku miała tylko "jeden tom"
i w ogóle nie myślałam nad częściami. Szczerze powiem, że nie lubię pisać
częściowych rzeczy xD
Ale nie smućcie się, bo uwaga, uwaga, mam w planach kolejne dwa opka w
świecie JWS, więc naprawdę nie będziecie narzekać na brak moich prac. Osobiście
i oczywiście skromnie powiem, że owe historie będą jeszcze lepszej od tej, więc
wyczekujcie!
Jak długo?
Na razie chcę dopracować moje aktualne opka do końca jeszcze w tym roku
(wczoraj napisałam ostatni rozdział na jedne vminy), w grudniu zająć się takim
specjalnym projektem, więc tak wstępnie myślałam o styczniu 2019, ale to
jeszcze NIC PEWNEGO. :) Oczywiście będę się śpieszyć, bo serio, te historie (a
na pewno jedna, którą planuję od kilku lat) będą o niebo lepsze od tej, hihi ^^
mam zaciesz jak Szczerbo
I to chyba tyle. O nie, jeszcze nie.
To takie luźne, ale już od bardzo długiego czasu chodził mi po głowie
pomysł, żeby napisać książkę z wyjaśnieniem całej tej historii. W niektórych
rozdziałach były różne niedopowiedzenia, jakieś akcje między wierszami i
dlatego tak sobie myślałam, żeby każdy rozdział zanalizować, dopowiedzieć co
nie co i wyjaśnić. Oprócz tego mogłabym Wam opisać jak niektóre wątki miały
wyglądać na początku, co się miało stać, albo jakieś jeszcze alternatywne
zakończenia, well po prostu dajcie znać co myślicie, a ja sobie to będę jakby
co powoli układać w głowie :)
Tak, teraz to już na sto pro koniec.
Naprawdę Wam dziękuję kochani <3
momentami trochę dziwny ten tekst, ale pisałam go przede wszystkim na wattpada, więc no xD
Blogosfero, to chyba pożegnanie. Zaczynałam stąd i idę dalej pełna wdzięczności.
DZIĘKUJĘ!